Główną bohaterką moich książek jest pamięć [Agata Tuszyńska]

Kiedy miałam dziewiętnaście lat, moja mama zdecydowała się mi powiedzieć, że jest Żydówką. To był ważny i dziwny moment mojego życia. Nie bardzo wiedziałam co mam zrobić z tą informacją. Wywnioskowałam, że coś w tym jest, czego należy się wstydzić. Przed sobą samą, długo tej prawdy nie wyjawiałam, ale jednak już wiedziałam też, że należę do narodu który jest inny. Postanowiłam nauczyć się Żydów i tej tradycji. […]. Pomyślałam że najlepszym przewodnikiem po świecie polskich Żydów będzie dla mnie autor „Sztukmistrza z Lublina” – Isaak Bashevis Singer. Zaczęłam go czytać, podróżować po Polsce jego śladami i śladami bohaterów jego prozy. Bywałam w miejscach takich jak: Leoncin, Radzymin, Biłgoraj, ulica Krochmalna w Warszawie. Potem pomyślałam, że zwieńczeniem mojego zainteresowania i moich pytań o żydowską tożsamość będzie rozmowa z nim samym. Co to znaczy być Żydem? […] – snuła opowieść Agata Tuszyńska.

Żydostwo pisarza było inne, niż żydostwo matki autorki.  On wychował się w rodzinie rabina; jego matka – Batszewa – pochodziła z ważnej rodziny rabinackiej, Zylbermanów, z Biłgoraja. Singer wychował się w religii i tradycji żydowskiej, w języku jidysz, którym władał od dzieciństwa i w którym napisał wszystkie swoje książki. Rodzina mamy autorki była zasymilowana, aczkolwiek w dawnych wiekach także mówiła w jidysz. „Singer. Pejzaże pamięci” –  to nowatorska biografia Noblisty, która jest nie tylko historią żydowskiego pisarza, ale również opowieścią o Polsce, oraz echem poszukiwań własnej tożsamości autorki. Pisarka nie znała w dzieciństwie słów macewa czy synagoga. Nie wiedziała, że  kino w Kazimierzu z dziwną klameczką, w którym oglądała filmy w dzieciństwie, nosi ślady żydowskiej przeszłości.  Podczas pisania swojej pierwszej książki, ponad dwadzieścia pięć lat temu, trafiała na miasta i miasteczka, gdzie nie było pamięci o Żydach i żydowskiej przeszłości, i gdzie próbowała „wszyć od nowa” to co było brakiem, bo i dla niej to było brakiem.

– Teraz wiedza, nawet ta przeciętna i powierzchowna wygląda inaczej niż wówczas. Pomimo różnych zawirowań obecnie, cieszy fakt, że młode pokolenie angażuje się w odkrywcze dla nich i  ocalające działania. To buduje pełnię naszej tożsamości, naszego miasteczka – wspomniała Dorota Kreskowiak, prowadząca spotkanie w księgarni Locum, w Wągrowcu.

Główną bohaterką książek Agaty Tuszyńskiej jest pamięć. W każdej usiłuje przywrócić tych, którzy w różnych okolicznościach zostali zapomniani, wykluczeni, czy też wyparci z pamięci. To nie są książki terapeutyczne. Terapia – zdaniem autorki – polega na wyrzuceniu z siebie uczuć i emocji – w sposób, który przynosi ulgę, ale nie w sposób świadomy i uporządkowany.

Życie wymogło na pisarce, napisanie w 2005 roku książki  „Ćwiczenia z utraty”. To zapis kilkunastu ostatnich miesięcy wspólnego życia jej i męża, krytyka literackiego, tłumacza i podróżnika, emigranta ‘68 roku, Henryka Dasko. Prawie, na „gorąco” spisywany dziennik, ukazujący rzeczywistość choroby ostatecznej oraz to, że śmierci nie da się oswoić. Z drugiej strony to piękna i uczciwa książka poetycka. Opowieść o miłości i walce o życie, a w końcu o godność umierania. Pisanie rozpaczą i łzami nie sprawia, że płacze czytelnik. Chodzi o to, by sprawić, aby czytelnik też płakał, dlatego autorka, bardzo długo pracowała nad nią, skracając tekst, odrzucając tym samym towarzyszące emocje, bo zdarzenia były na tyle dramatyczne, że są napisane językiem suchym i zwyczajnym.

W 2021 roku ukazało się w wydawnictwie Marginesy, nowe, uzupełnione o obszerne posłowie wydanie. Odpowiadające, po piętnastu latach, na pytanie: czy rzeczywiście udało się jej przeżyć żałobę i jakim jest dziś człowiekiem?

Wiele osób boi się tej książki. Nie trzeba się jej bać, bo jest bardziej o miłości i nadziei, które, podobnie jak utrata, wiecznie trwają.

Fragment rozmowy, księgarnia Locum, Wągrowiec, 11.12.2021

 

   

 

 

 

 

 

***

fot. Krzysztof Jabłoński

Agata Tuszyńska – pisarka, poetka, reportażystka. Autorka biografii Isaaka Bashevisa Singera, Ireny Krzywickiej oraz Wiery Gran, a także osobistych „Rodzinnej historii lęku” i „Ćwiczeń z utraty”.  W ostatnich latach wydała m.in. „Oskarżona Wiera Gran” (2010), „Narzeczona Schulza” (2015), „Jamnikarium” (2016), „Bagaż osobisty. Po Marcu” (2018) oraz „Mama zawsze wraca” (2020). Laureatka Nagrody Polskiego PEN-Clubu im. Ksawerego Pruszyńskiego za wybitne osiągnięcia w dziedzinie reportażu i literatury faktu. W 2015 roku została uhonorowana srebrnym medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.  Jej książki przetłumaczono na kilkanaście języków.

[o książkach]

„Wtedy, przez chwilę wydawało mi się, że zaczynam się podnosić. Ale to wraca. I pewnie tak już zostanie”

  • „Ćwiczenia z utraty” (Marginesy, 2021) Nowe, uzupełnione o obszerne posłowie wydanie. To zapis kilkunastu ostatnich miesięcy wspólnego życia Agaty Tuszyńskiej i jej męża, krytyka literackiego, tłumacza i podróżnika, emigranta ‘68 roku, Henryka Dasko. To rzeczowo, prawie na „gorąco” spisywany dziennik, odsłaniający grozę i rzeczywistość choroby ostatecznej oraz to, że śmierci nie da się oswoić. Z drugiej strony to piękna, emocjonalna książka poetycka. Opowieść o miłości i walce o życie, a w końcu o godność umierania.

 

„Zamknęłam ją na długo na dnie pamięci. Otworzyłam po latach, silniejsza”

  • „Mama zawsze wraca” (Dwie Siostry, 2020). Oparta na wspomnieniach ocalałej z Zagłady, poruszająca historia dziewczynki o imieniu Zosia, ukrywanej przez wiele miesięcy na terenie warszawskiego getta. Poetycko zilustrowane przez Iwonę Chmielewską świadectwo ocalającej mocy miłości i wyobraźni.

 

 

 

 

 

„Są nie tylko pokoleniem marcowym, ale także marcową rodziną”

  • „Bagaż osobisty. Po Marcu” (Dom Spotkań z Historią, 2018). Współpraca: Dorota Barczak-Perfikowska, Grażyna Latos, Elżbieta Strzałkowska, Wioletta Wejman. Wielogłosowa opowieść grupy przyjaciół – pomarcowych emigrantów – którzy opuścili Polskę z „dokumentem podróży”, stwierdzającym, że jego okaziciel nie jest już obywatelem tego kraju. Wyjeżdżali pod koniec lat 60. i na początku 70. w skutek propagandowej nagonki w Polsce. Wyjechali do Szwecji, Francji, Danii, USA, Kanady, Izraela.

 

 

 

 

Więcej o autorce: http://www.agatatuszynska.pl/

Wydarzenie odbywa się w ramach projektu Jelenie Czytają. To wspólne  czytanie w kameralnych księgarniach północnej Wielkopolski, stanowiące nieustanną rozmowę o naszej historii, o kulturze i tożsamości, życiu codziennym oraz przyrodzie; bez podziałów, bo książki to przede wszystkim dobro, a nie towar.

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.